Obchodząc Narodowe Święto odzyskania Niepodległości, 11 listopada, z głębszą analizą zatrzymujemy się przy słowach jednej z pieśni śpiewanej w tym dniu w kościele, podczas modlitwy w intencji naszej Ojczyzny.
Nasza religijno patriotyczna pieśń „Boże coś Polskę”, to głos polskich serc katolickich, niesiony nadzieją i wiarą w siłę Niepodległej Ojczyzny oddanej w opiekę Stwórcy.
Śpiewana w 80-latach błagalną treścią: „Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie”, stała się apelem modlitewnym do Boga, tych Polaków, których połączyło pragnienie skutecznego wyzwolenia spod reżimowej polityki zabraniającej wolności sumienia i słowa, wolności zapewniającej, prawdziwą i niezakłamaną edukację, wolności swobodnego wyznawania swojej wiary.
Ta pieśń, chociaż ma zaskakującą historię, to zawsze była religijnym wołaniem wyrażającym narodowe przywiązanie do niepodległości i suwerenności.
W 1816 r., kiedy ziemie Księstwa Warszawskiego wcielone przez Kongres Wiedeński do Imperium Rosyjskiego istniały jako Królestwo Polskie pod berłem cara Aleksandra I, jego urzędujący w Warszawie brat, wielki książę Konstanty, zamówił hymn na cześć panującego cara. Na to zamówienie odpowiedział Alojzy Feliński, dawny adiutant Tadeusza Kościuszki z czasów insurekcji, poeta, dramatopisarz, historyk literatury, który pisząc słowa, wzorował się na angielskim hymnie królewskim „God save the King”. Pieśń została opublikowana w „Gazecie Warszawskiej” 20 lipca 1816 r. jako „Hymn na rocznicę ogłoszenia Królestwa Polskiego z woli Naczelnego Wodza Wojsku Polskiemu do śpiewania podany”.
Wkrótce stała się hymnem Królestwa Polskiego, jako „Pieśń narodowa za pomyślność Króla” i brzmiała wtedy tak:
Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki
Otaczał blaskiem potęgi i chwały
I tarczą swojej zasłaniał opieki
Od nieszczęść, które przywalić ją miały.
Ref. Przed Twe ołtarze zanosim błaganie
Naszego Króla zachowaj nam Panie!
Tyś, coś ją potem tknięty jej upadkiem
Wspierał walczącą za najświętszą sprawę
I chcąc świat cały mieć jej męstwa świadkiem
Wśród samych nieszczęść pomnożył jej sławę.
Ref.
Ty, coś na koniec nowymi ją cudy
Wskrzesił i sławne z klęsk wzajemnych w boju
Połączył z sobą dwa braterskie ludy
Pod jedno berło Anioła pokoju.
Ref.
Wróć nowej Polsce świetność starożytną
I spraw niech pod Nim szczęśliwą zostanie
Niech zaprzyjaźnione dwa narody kwitną
I błogosławią Jego panowanie.
Z czasem, kiedy całkowicie spadło zaufanie Polaków wobec praktyk rosyjskiej władzy w Polsce, zaczęto śpiewać nowy refren: „Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie”, a dwie ostatnie zwrotki zastępowano słowami z „Hymnu do Boga o zachowanie wolności” Antoniego Góreckiego – poety, uczestnika kampanii napoleońskiej i późniejszego powstańca.
Po upadku powstania listopadowego, pieśń stała się narodowym wołaniem tęsknoty za powrotem niepodległej Polski, wzmacniając coraz bardziej swoją patriotyczną rolę i siłę jaką dawała Polakom.
Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. pieśń z refrenem zaktualizowanym na „Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie” stała się jedną z kandydatek do miana Hymnu Narodowego.
Doświadczenia Polaków jakie zapewniła nam okupacja hitlerowska i reżim komunistyczny, zrodziły wśród wiernych potrzebę śpiewania wersji z prośbą o przywrócenie wolnej ojczyzny, jako formy politycznej manifestacji.
Po 1989 r. śpiewamy ponownie tak jak w czasach II Rzeczpospolitej, prosząc Boga o błogosławieństwo dla wolnej Ojczyzny, nawet jeśli rzeczywistość wolnej Polski nie zawsze i nie każdemu wydaje się idealna.